piątek, 4 kwietnia 2014

Praktycznie

To już druga torebka dla Sylwii, druga z długim paskiem. Jako zabiegana mama wspaniałej Zuzanki musi mieć obie ręce do dyspozycji. Zuza też nie odpuszcza, ciocia Aga musi jej uszyć różową torebeczkę (taką jak tu) i koniecznie worek do przedszkola. Obym tylko zdążyła, przed wyjazdem :) Bo niestety jak co roku wyjeżdżam i troszkę mnie nie będzie, więc na blogu może być trochę pusto, ale mam nadzieję, że będziecie cierpliwie czekać. 
Sylwia, to kiedy kawa? :)






3 komentarze:

  1. Postawiłabym Tobie kilka kaw z ciastem za taką torebkę ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny kształt :) oryginalny :) a poniżej widziałam motylki ;) wiosennie ;D


    P.S. Oj.. rozumiem... a ja chyba zawiodłam, bo nie przesłałam Ci skanu książki :( przepraszam Cię!
    A dokąd się na dłużej wybierasz? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna torebka:) bardzo lubie takie filcowe:)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za komentarze! Aż chce się szyć po waszych ciepłych słowach <3
(Musiałam wprowadzić moderację dla postów starszych niż 14 dni ze względu na zalewający mój blog spam. Mam nadzieję, że zamieszanie minie i wrócę do starych ustawień)