piątek, 18 stycznia 2013

Sówki

Wiem, wiem znowu sowy. Ale te sowy są wyjątkowe, pojadą do przedszkola w okolice Śremu. Mam nadzieje, że spodobają się przedszkolakom ;) Ja jestem nimi zachwycona ale obawiam się, że to już samozachwyt.
A tak na marginesie, zaopatrzyłam się w ogromną ilość kolorowej muliny, nie pozostaje mi nic innego jak tylko ją wyszyć ;)
Pozdrawiam!






8 komentarzy:

  1. do koloru do wyboru!

    obserwuję, podziwiam i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. kemot - dziękuję, bardzo mi miło :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Są świetne! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. te sówki to prawdziwe strojnisie <3

    OdpowiedzUsuń
  5. oj, tak mulina nie może sie zmarnować!!!
    Sówki są ślicznea a dzieciaki napewno się ucieszą!
    Czekam na ciąg dalszy...

    OdpowiedzUsuń
  6. również bede zagladac:) piekne sowy:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jejku jakie śliczne sowy! gratuluję pomysłowości. Ktoś tu chyba pisał o talentach... ich posiadaniu bądź braku? Dodaję do obserwowanych.-aż miło podpatrywać.

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam sowy! Szczególnie takie kolorowe.
    I pomyśleć, że najpierw dziwiłam się Klientkom, że chcą ciągle sowy i sowy w biżuterii... ;-)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za komentarze! Aż chce się szyć po waszych ciepłych słowach <3
(Musiałam wprowadzić moderację dla postów starszych niż 14 dni ze względu na zalewający mój blog spam. Mam nadzieję, że zamieszanie minie i wrócę do starych ustawień)