1. Niczym ranny ptaszek wstaje skoro świt ( o 11 ) aby z uśmiechem na ustach uczyć się do kolokwium.
2. Przeciągam się szeroko niczym kotek.
3. W międzyczasie myślę o podlaniu kwiatów.
4. Ale z biegiem czasu nerwowo zawijam wąsy, tfu przecież ja nie mam wąsów! Ale za to...
5. ... serce bije mi jak szalone bo wiem, że już nie zdążę się nauczyć.
6. Mimo wszystko jestem przekonana, że dopisze mi szczęście ;)
A jak wasze przygotowania? tak jak ja macie na wszystko czas? :) Trzymam kciuki!
Pani Agnieszko coraz bardziej mnie Pani zachwyca!
OdpowiedzUsuńz takim talentem to nie musi się Pani martwić o sesję i egzaminy. Pozdrawiam serdecznie ;)
Z tym szczęściem to różnie bywa, zwłaszcza gdy się ma trój- a nie czterolistną koniczynkę :) Według tradycji każdy listek koniczyny coś symbolizuje. Pierwszy oznacza nadzieję, drugi wiarę, trzeci miłość, a czwarty szczęście.
OdpowiedzUsuńJak widzę czas sesji to znakomity czas na powstawanie nowy, wyjątkowych, jedynych w swoim rodzaju filcowych dodatków.
Pozdrawiam i życzę powodzenia w zdawaniu i w tworzeniu.
Oj, wspóczuję!
OdpowiedzUsuńJa mam te czasy już za sobą i zawsze uczyłam się w ostatniej chwili czego nie polecam!
Filcaczki świetnie odzwierciedliły Twój świetny nastrój, więc powodzenia w dziobaniu!
ja posprzątałam nawet we wszystkich pudełkach na przydasie. i umyłam okno. i posegregowałam guziki... znak że idzie sesja.
OdpowiedzUsuńSuper filcówki :) obserwuje i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń