Częstotliwość mam zabójczą, nie ma co. Ale jak już wspominałam - więcej mnie na fb. Choć ostatnio i tam mam braki ;)
Ale ale! Nie ma co marudzić, wiosna tuż tuż! Grubą kurtkę już schowałam i nie zamierzam jej wyciągać, krokusy i tulipany w ogrodzie bez pośpiechu rozkwitają, słońce świeci w stęsknioną promieni twarz. Tak, jest pięknie!
Taką wspaniałą porę na przyjście na świat wybrał sobie Wojciech. Kruszyna oczarowała rodzinę a Ciocia Dorotka postanowiła podarować Wojtusiowi filcową rameczkę z imieniem.
Witaj Wojtku, wszyscy na Ciebie czekali ;)